Wózkowe boje

Posted on

O tym jaki wózek wybrać napisano już tomy makulatury i MB treści… ale ja nie o tym. Nasza droga do zakupu wózka była raczej krótka i mało wyboista.

Na początku stwierdziłam, że ma to być wózek lekki i mały bo ja przed ciążą ważyłam 56 kg więc 15 kg  na 4 piętro bez windy bym nie wniosła. Życie weryfikuje … po pierwsze po ciąży ważę 64 kg i za nic waga w dół nie chce drgnąć, po drugie mieszkamy jednak na parterze, po trzecie nasz wózek na pewno do lekkich nie należy :).

Pierwszy wybór padł na Graco …bo mały i lekki i …po zapoznaniu się z wieloma opiniami na temat tego plastiku zrezygnowaliśmy z zakupu. I dobrze.

Drugi wybór to z Jedo Fyn, nawet wybraliśmy się po takowy do sklepu ale jakoś tak nie bardzo do nas wołał „KUP MNIE”.

No i wtedy moja nieoceniona znajoma zaprawiona w bojach wózkowych i dzieciowych, moje guru od niemowląt stwierdziła : ” Powaliło was kupcie Bebecara i to nie nowego tylko zapolujcie na używanego na Allegro i będzie dobrze”. Sama ma już obecnie dwa różne modele i jest bardzo zadowolona.

No więc niewiele myśląc zakupiliśmy kompecik marki Bebecar : fotelik, gondolkę i spacerówkę na Allegro, używaną w idealnym stanie…trochę przepłaciliśmy i trochę ten stan w rzeczywistości był inny niż przedstawiany ale byliśmy tak szczęśliwi, że nie stanowiło ( i nadal nie stanowi)to dla nas problemu … Szczerze mówiąc wybieraliśmy tego Bebecara po kolorze … mamy śliczny pomarańczowo-beżowy wózek idealny zarówno dla chłopca jak i dziewczynki (jak kupowaliśmy to nie wiedzieliśmy czy będzie Olo czy Ola).

Obrazek

Po 7 miesiącach użytkowania stwierdzam, że to był dobry zakup ale:

jest ciężki … gdybym nie mieszkała na parterze to wniesienie go byłoby dużym wyzwaniem

fotelik samochodowy jest mały, obecnie wymieniliśmy go na inny bo mieliśmy wrażenie że Olo się w niego nie mieści (zwłaszcza w ramionkach), połamała się płoza przy foteliku (takie coś co w zamyśle miało służyć za bujaczek) nie wpływa to na bezpieczeństwo ale moim zdaniem nie powinno się zdarzyć.

pasy w spacerówce ( w moim modelu) są beznadziejnie pomyślane … wczoraj pół wieczoru walczyłam z tym jak je zamontować żeby Olo miał czym oddychać. Są po prostu za krótkie (chodzi o ten pas co się go w pasie dziecka zapina) . Olo nie jest gruby a już w tym momencie są rozsunięte na maxa, nie wiem co będzie później a zwłaszcza w zimie kiedy Młody będzie okutany w śpiworek lub kurtkę.

Muszę chyba pomyśleć nad kupnem pasów uniwersalnych lub przerobieniem istniejących. 

Z plusów :

wózek świetnie się prowadzi, zarówno po mieście jak i w trudniejszym terenie ( mamy zwykłego Vectora), ma łatwo składany stelaż chociaż opanowanie tej sztuki zajęło mi kilka tygodni (mało techniczna jestem), regulacje wysokości rączki ( przydaje się ja mam 164 cm a Mój 180 ) duży kosz (niby pierdółka ale naprawdę jest to ważne), nasze koła nie są pompowane ale są duże i skrętne, łatwe montowanie gondoli, fotelika i spacerówki na stelażu.

Ważne jest to, że zarówno gondola jak i spacerówka są duże i dziecko ma naprawdę sporo miejsca. Gdyby Olo nie był aż tak ruchliwy i nie próbował już stawać to pewnie jeszcze jeździlibyśmy w gondolce (ma możliwość podniesienia podparcia plecków nawet do pełnego siedzenia).

Podsumowując gdybym miała polecić komuś wózek to poleciłabym swój 🙂 

Chociaż podobno czerwone są najszybsze ….

 

 

 

 

Dodaj komentarz